Sopel cz.1 Paweł Kornew


Witajcie 


Okładka: Fabryka Słów 
Pierwsza część serii "Przygranicza" Pawła Kornewa zrobiła na mnie niemałe wrażenie. Jest to kawałek dobrej, twardej fantastyki osadzonej w alternatywnym świecie.
Autor od początku kreuje rzeczywistość Przygranicza jako bezwzględną i mroczną. Nie ma tu miejsca na sentymenty a ludzkie życie jest warte mniej niż kilka srebrnych kul. Wkroczyć do tego świata można jedynie przypadkiem, równie przypadkowa jest tutaj śmierć. Ta mroźna kraina nie faworyzuje najsilniejszych, lecz najsprytniejszych przybyszów - taki właśnie jest główny bohater. Sopel, bo o nim mowa, jest człowiekiem sprytnym i na pierwszy rzut oka pozbawionym jakiejkolwiek hierarchii wartości. Jego pochodzenie oraz przeszłość spowija aura tajemniczości. Poznajemy go w trakcie jednej z akcji Patrolu, z której z resztą ledwo uchodzi z życiem. Jednak jest to dopiero początek jego kłopotów. Nieświadom zagrożenia jakie na niego czyha rusza wraz z drużyną w rajd na Północne Ziemie Przygranicza.
W miarę rozwoju akcji w naszej głowie rodzi się coraz więcej pytań.
Kim tak naprawdę jest Sopel?
Czemu musi uciekać z Fortu?
A przede wszystkim czy będzie w stanie ujść cało z polowania jakie na niego urządzono?
Tradycyjnie jeżeli chcecie się tego dowiedzieć zapraszam Was do lektury :)

Mimo, iż niewielka objętościowo, książka przepełniona jest akcją. Obok pojedynków na noże i pistolety pojawiają się sztuki magiczne, runy oraz mityczne stworzenia. Zarówno to połączenie jak i styl którym posługuje się Kornew przypadły mi do gustu. Autor w moim mniemaniu niestety nie ustrzegł się kilku błędów, z których zdecydowanie największym jest pośpiech w przeprowadzeniu akcji. Wszystko dzieje się zbyt szybko, wydarzeń jest zbyt wiele, gęsto również ściele się trup. Ten natłok może nieco męczyć i zniechęcać do czytania tym bardziej, że nim zdążymy przyzwyczaić się do większości bohaterów czytamy już o ich śmierci.
Podsumowując, mimo paru uchybień książka bardzo mi się podobała. Świat Przygranicza ze swoim bestiariuszem, historią i prawami jest fascynujący. Podobnie wygląda sprawa kreowania bohaterów, mimo ich mnogości nie powielają bardzo oklepanych schematów, są w pewien sposób oryginalni. Jest to jedna z lepszych książek fantastycznych jakie przeczytałam od czasu "Wiedźmina" Andrzeja Sapkowskiego i muszę przyznać, że już czytam kolejną część przygód Sopla.
Jeżeli lubicie fantastykę to zachęcam Was do zaznajomienia się z serią "Przygranicza", może na Was również wywrze pozytywne wrażenie :)
Jeśli już spotkaliście się z tą serią chętnie poznam Wasze zdanie na jej temat.


8/10

Share:

1 komentarze