Bedtime Book TAG
Witajcie
Dzisiaj przygotowałam dla Was pierwszy TAG w historii tego bloga. W oryginale możecie zobaczyć go u bookmarklit. Bardzo mi się u niej spodobał więc postanowiłam, że wykonam go w wersji polskiej :)
„W
wysokiej trawie” Stephena Kinga i Joe Hilla. Była to dość krótka
książka jak na standardy obu Panów i tutaj właśnie upatruję
przyczyny dla której postanowiłam najpierw ją przeczytać a
dopiero później pójść spać. Gdy już zaczęłam czytać nie
mogłam się oderwać, ale szczerze mówiąc w przypadku Kinga bardzo
często mi się to zdarza, jednak wtedy wkracza zdrowy rozsądek,
który podpowiada, że nie mam szans by przebrnąć przez taką
objętość przy jednorazowym posiedzeniu. Tym razem tej objętości
nie było i stało się – przepadłam i poszłam spać o 20 dnia
następnego.
Jak
na razie trafiła się tylko jedna taka książka - „Bestia”
Piotra Rozmusa. Pamiętam, że zaczęłam ją czytać w autobusie
kiedy wracałam na weekend do domu, było już chyba po 21, środek
zimy, za oknami ciemno w autobusie też, niewielu ludzi a w książce
już na dzień dobry mrożąca krew w żyłach scena która także
rozgrywała się w zimową noc. Byłam przerażona, niestety nie wiem
czy zasnęłam tamtej nocy, ale jeśli tak to udało mi się to tylko
dzięki zmęczeniu podróżą.
Bez
wątpienia „Ring” Kōjiego Suzuki, rzadko porównuję film do
książki ale w tym przypadku film moim zdaniem wypadł lepiej.
Książce brakowało napięcia, czytałam ją długo i męczyłam się
przy tym strasznie.
Zdarzyło
mi się to tylko kilka razy, jednak nie jest to coś co lubię, robię
to jedynie gdy jestem zmuszona lub gdy zostało mi tylko kilka stron
do ukończenia książki. Ostatnią książką którą przeczytałam
w ten sposób była „Pani na Czachticach” Jožo Nižnánskiego.
Nie
ma takiej :) Należę do tej grupy osób , które raczej łączą w
pary bohaterów książki i w jej treści doszukują się
potwierdzenia swojej teorii. Mnie niestety rzadko zdarza się mieć
rację, najwyraźniej tworzę mało popularne pary :/
W
świecie „Wielkiego Marszu” Stephena Kinga. Jest to przerażająca
rzeczywistość w której władza znaczy wszystko i może wszystko
Zdecydowanie
były to „Pustki” Andrewa M. Hurleya. Dawno nie czytałam książki
w której groza i nieustanna niepewność budowały tak silne na
pięcie od pierwszych do ostatnich stron powieści.
Wiem, że ta okładka jest dość makabryczna, ale niestety nie miałam żadnej innej, która kojarzyłaby mi się z nocną scenerią.
Myślę,
że była to autosugestia spowodowana tworzeniem tego tagu ale
faktycznie wczoraj śniło mi się coś, co w pewien sposób
przypominało „Dziewczynę z pociągu”.
Danny,
chłopiec z opowiadania „Karabin” znajdującego się w książce
Jacka Ketchuma „Królestwo Spokoju”. Jeśli chcecie wiedzieć
dlaczego to zapraszam Was do zapoznania się z tą krótką formą.
To już cały mój Bedtime book TAG :) Zapraszam wszystkich do udziału.
Marta
Tags:
Inne
7 komentarze